Blog

„Kiedy w ostatnie letnie dni odlatują bociany, nieuchronnie zbliżają się inne ptaki. Ptaki smutku.”

„Kiedy w ostatnie letnie dni odlatują bociany, nieuchronnie zbliżają się inne ptaki. Ptaki smutku.” – tak zapowiada piosenkę autorstwa Magdy Czapińskiej i Janusza Strobla na swoich koncertach Nula.

Tak… Któż z nas nie zna jesiennych smutków, przygnębień? Myślę, że ten specyficzny rodzaj melancholii jest właśnie ściśle związany z jesienno-zimową porą. Melancholię na chwilę przepędzają jedynie świąteczne bożonarodzeniowe chwile i kolejne (jakże często te same) postanowienia noworoczne. Potem ptaki smutku wracają, aby nadal uparcie wić gniazda w naszych myślach.

Moje postanowienie na tę jesień: nawet, gdy nie będę umiała ich odpędzić, spróbuję je oswoić. Dam im jedno gniazdko. Nie więcej. I Państwa też do tego zachęcam. I cytuję tekst wspomnianej piosenki, jako obietnicę, że „po zimie zawsze wraca słońce, a po rozpaczy spokój”.

Pięknej jesieni Państwu życzę.

 

„Ptaki smutku”

Ta chmura, co zasłania słońce

Któregoś dnia odpłynie

Listopad – choćby trwał bez końca –

Też w końcu kiedyś minie.

Kręci się wielkie koło życia

Zmieniają pory roku

Po zimie zawsze wraca słońce

A po rozpaczy spokój.

              Ptaki smutku wciąż krążą nad głową

              Ptaków zmartwień znów pełne niebiosa

              Nie odpędzisz ich ale nie pozwól

              Żeby gniazdo uwiły w twoich włosach

              Ptaki smutku.

Ta otchłań, która się zaczyna

Za progiem twego domu

Któregoś dnia zakwitnie łąką

Cóż bardziej może pomóc?

Kręci się wielkie koło życia

Jak ziemia wokół słońca

Pamiętaj, wszystko w życiu mija

I jest początkiem końca.

Ptaki smutku wciąż krążą nad głową

              Ptaków zmartwień znów pełne niebiosa

              Nie odpędzisz ich ale nie pozwól

              Żeby gniazdo uwiły w twoich włosach

              Ptaki smutku.